Baśka |
Obecnie panuje moda na SLOW. Wszystko powinno być teraz slow. Slow food, slow fashion, slow life. Wracając na wieś chciałam właśnie przestawić się na wolniejszy rytm, odrzucić presję i różne przymusy. Nie jest to jednak takie proste, ponieważ te różne stresy przywiozłam w sobie i uczę się dopiero odrzucać to wszystko.
Wiosna stała się dla mnie okresem mocno stresującym. Mamy małą szkółkę iglaków i w tym czasie panuje u nas sezon sprzedażowy. Oczywiście dobrze, że interes się kręci, jednak zdarza mi się popadać w jakieś takie zapędzenie. Klienci przyjeżdżają, do tego trzeba sadzić, siać, przesadzać, przygotowywać ziemię, sprzątać obejście tu i tam. Pogoda też nie zawsze chce współpracować. To wszystko mnie stresuje i sprawia, że pod koniec zimy nie wypatruję z utęsknieniem wiosny. Bierze się to stąd, że narobię sobie w głowie mnóstwo planów do zrealizowania w krótkim dość czasie.
Postanowiłam w tym roku zmienić swoje nastawienie i cieszyć się wiosną. Przecież naprawdę jest czym! Pierwsze kwiatki, ptaki inaczej zaczynają śpiewać, robi się cieplej, kury się niosą aż miło, mogę wypuszczać owce na wypas i do tego ludzie przyjeżdżają kupować nasze drzewka. Mamy swego rodzaju żniwa. Wszędzie pojawia się nieśmiało zieleń. Chociaż ta nieśmiałość niebawem przeminie i wiosna zaatakuje z pełną mocą. Poza tym, sadzenie, sianie i wszystkie te prace na świeżym wiosennym powietrzu też sprawiają mi przyjemność :) Będę się nimi cieszyć zamiast myśleć o tym, jak dużo innych rzeczy mam do zrobienia. Muszę się wyluzować :D
Forsycja pośrednia (Forsythia × intermedia) u nas jak na razie kwitnie tylko na parapecie. |
Trawki i chwastów jeszcze niewiele, ale da się coś znaleźć. |
Gwiazdnica pospolita (Stellaria media) już kwitnie. |
Kolejną rzeczą, która mnie cieszy są pierwsze plony z własnego ogródka. Fakt, że na wszelkie nowalijki z warzywnika trzeba jeszcze długo poczekać, ale chwasty już rosną. Zazwyczaj nie są one powodem do radości, ale niektóre z nich świetnie nadają się na wczesnowiosenną sałatkę :)
Podagrycznik |
Młode listki podagrycznika pospolitego (Aegopodium podagraria), mniszka lekarskiego (Taraxacum officinale), pokrzywy zwyczajnej (Urtica dioica) i innych chwastów trafiają u mnie na stół, kiedy za wcześnie jest jeszcze na swoją sałatę. Polecam zwłaszcza z oliwą z oliwek i pieprzem ziołowym.
Sałatka z listków podagrycznika i mniszka z dodatkiem kiełków rzodkiewki. |
To prawda, że na wiosnę mam mniej czasu na przędzenie i różne projekty rękodzielnicze, ale cóż... taka jest kolej rzeczy :) Trzeba się cieszyć tym co tu i teraz :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz