niedziela, 18 grudnia 2016

Wioska Gotów

Dziś napiszę o jednej z atrakcji powiatu hrubieszowskiego - regionu, w którym mieszkam. To fakt, że Hrubieszowszczyzna to taki trochę koniec świata, ale również w tym jest sporo uroku. Nasz region jest dobrą alternatywą wycieczkową dla osób szukających ciekawych okolic, które nie są rozdeptywane przez tłumy turystów. I oczywiście jest tu sporo atrakcji wartych odkrycia.
Miejscem, które koniecznie trzeba odwiedzić jest Wioska Gotów w Masłomęczu koło Hrubieszowa. O tym skansenie można było usłyszeć w mediach i to nie tylko lokalnych, ale też ogólnopolskich.




Goci byli ludem germańskim, który przywędrował w te strony ze Skandynawii i zamieszkiwał Kotlinę Hrubieszowską od końca II do połowy IV wieku n.e. Więcej informacji na ten temat można znaleźć na stronie Wioski. Warto poczytać, temat jest naprawdę ciekawy.
Lud gocki pozostawił po sobie w hrubieszowskiej ziemi liczne ślady, które w naszych czasach stały się archeologiczną sensacją.

Z chęci szerzenia wiedzy o starożytnych Gotach powstało stowarzyszenie, do którego mam przyjemność należeć. W masłomęckim skansenie staramy się opowiedzieć i pokazać jak wyglądało życie codzienne 1800 lat temu. W sezonie można zobaczyć tam prezentacje rzemiosł, sztuki wojennej, a czasami skosztować jadła, gotowanego w kociołku nad ogniskiem. Też tam bywam jako prządka i kręcę sobie nitki na wrzecionach. Moje gockie koleżanki tkają krajki, dziergają skarpety ściegiem igłowym, od czasu do czasu robimy pokazy farbowania wełny :)




W skansenie w stroju z epoki mogę poczuć się niemal jak gocka kobieta z tamtych czasów, z wrzecionem w ręku, przy kociołku z wywarem z którejś z roślin barwierskich. Przyznaję, że rekonstrukcja historyczna jest dla mnie przede wszystkim świetną zabawą. Dodatkowo mogę przekazać trochę informacji, o tym co mnie interesuje osobom, które nie miały dotąd styczności z dawnymi sposobami przetwórstwa włókien i z etapami procesu, prowadzącego do powstania tkaniny.
W dzisiejszych czasach dominacji „fast fashion” myślimy o tym jak się ubrać, jakie trendy panują w tym sezonie. Nad tym z jakiego surowca jest wykonana nasza odzież, zastanawiamy się przeważnie tylko przed włożeniem jej do pralki, a i to nie zawsze :) Większość osób nie myśli o tym jak powstaje nasze ubranie, ponieważ ta wiedza nie jest im do niczego potrzebna. Czynności takie jak przygotowanie włókna, przędzenie czy tkanie stanowią dziś pewną osobliwość, specyficzne hobby. Dawniej nie było to nic dziwnego. Każda kobieta potrafiła wykonać elementy odzieży od początku do końca, począwszy od pozyskania włókna i na uszyciu skończywszy. Wszystkie czynności, składające się na ten proces, były czasochłonne i wymagały wprawy, dlatego ubranie miało zupełnie inną wartość. Mam tu na myśli pewien inny stopień poszanowania dla przedmiotu, na którego powstanie trzeba było poświęcić odpowiednią ilość czasu i wysiłku. Oczywiście, jak i dzisiaj, ludzie różnili się stopniem zamożności i ci, których było na to stać mogli po prostu kupić tkaniny lub gotowe odzienie. Wyroby włókiennicze najwyższej jakości, barwione drogimi barwnikami i bogato zdobione były luksusowym towarem handlowym o wysokiej wartości.


Dziś elementy życia codziennego z dawnych czasów można zobaczyć w skansenach i na pokazach rekonstrukcji historycznej, które warto odwiedzać. W Polsce jest kilka miejsc, w których można spotkać się z „żywą historią”. Skansen w Masłomęczu jest jednym z nich. Zapraszam na naszą stronę internetową i na facebook'owy fanpage, a najlepiej odwiedźcie nas w realu. Od maja zaczyna się nowy sezon.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz